Kiedy robić zdjęcia?

W tytule zadaję nieco podchwytliwe pytanie, bo zdjęcia możesz robić kiedy chcesz! Wszystko natomiast zależy od efektu, jaki chcesz uzyskać. Inną porę wybierzesz na złote kadry, inną godzinę na naturalne kolory, a jeszcze inną… No zaraz do wszystkiego dojdziemy ♥️

Szczególnie na początku fotograficznej drogi, możesz zwątpić, dlaczego Twoje zdjęcia nie wyglądają tak jak innej fotografki czy fotografa. Światło ma w fotografii ogromną moc i może tworzyć nam klimat. Jeśli zrobiłaś portrety w pełnym słońcu i nie przekonuje Cię efekt, może spróbuj w delikatniejszych warunkach? Albo na odwrót – Twoje zdjęcia są zbyt delikatne, wtedy wybierz ostrzejsze światło.

Ten post piszę dla tych, którzy chcą uporządkować sobie sprawy ze światłem, ale i dla moich kochanych Klientów – którzy wcale nie muszą znać wszystkich technikaliów, ale! Dobrze wytłumaczyć swoim Klientom, dlaczego decydujemy się na taki, a nie inny czas sesji i co dokładnie chcemy wtedy uzyskać. Niech to będzie taka mała ściąga!

Wschód słońca

Czyli namiastka złotej godziny od samego rana. Jest pięknie, szczególnie kiedy uda Wam się złapać poranne mgły! Magia. Ogromny minus jest taki, że trudno przewidzieć co to będzie, a wstać trzeba 🤪

Poniżej w dwóch wersjach – czyli kiedy światło nas rozpieszczało i wtedy, kiedy postanowiło nie wzejść znad szarych chmur. Uwielbiam obie te sesje, choć obie mają totalnie inny klimat.

Poranek 

Od rana do godziny 12. Godziny będą się od siebie oczywiście różniły zimą, wiosną, latem, jesienią. Podpowiem, że latem fotografuję dużo wcześniej (zaczynam przykładowo o 8 czy 9), natomiast zimą, kiedy fotografuję głównie w domach, później (nawet o tej 12). 

Poranek to dobry moment na fotografowanie, jeśli chcesz uzyskać naturalne kolory – światło jest delikatne, nie powinno więc sprawiać zbyt dużych kłopotów (czytaj: ostrych cieni). To też dobry wybór dla osób, które rozpoczynają z fotografią. Poranne światło nie powinno być trudne do ogarnięcia. 

Czasami przy słonecznym dniu i ciepłej obróbce można uzyskać efekt przypominający złotą godzinę – choć to nie będzie w stu procentach TO. 

Ja lubię od rana robić sesje domowe, rodzinne, ale też wszystkie takie, na których zależy mi na naturalnym świetle. Lubię też robić zdjęcia produktowe, które wymagają dobrego oświetlenia. Chociaż przy produktówkach uwielbiam zabawy światłem, więc.. 

W ciągu dnia

Czyli pomiędzy 12-16. Latem/późną wiosną to dla mnie najgorszy moment na robienie zdjęć. Słońce jest ostre, na twarzy pojawiają się cienie (np. od nosa, oczu). Takie światło może pomóc osiągnąć nam super efekt – ale musimy umieć z nim pracować. Natomiast zimą i jesienią – światło jest na ogół bardziej miękkie, więc nawet te godziny nie powinny Was powstrzymać przed fotografowaniem.

Jeśli mimo wszystko upierasz się na fotografowanie w tych godzinach – spróbuj działać w cieniu! Moi klienci często dziwią się, że zamiast postawić ich w słoneczku, kitramy się w zacienionych miejscach. A to światło przecież tam jest, ale bardziej rozproszone i delikatne.

Złota godzina 

Czyli ta słynna, najbardziej pożądana, pełna światła i złota! Uwielbiam ją! Pięknie maluje, cały świat się złoci, kolory są przygaszone, jest to po prostu magia. Najpiękniejsze złote godziny zdarza mi się łapać późną wiosną i latem, choć jeśli czasami złapię ją jesienią czy zimą to nie mogę się nacieszyć. 

Wbrew pozorom nie trwa godziny – czasami (jesienią, zimą) może trwać dużo krócej, natomiast wiosną i latem – zdecydowanie dłużej. Najfajniej łapać te złote promienie, zanim słońce zrobi się już mega pomarańczowe. 

Błękitna godzina

Czyli ten półmrok pomiędzy rozpoczęciem lub zakończeniem dnia. Kiedy nie jest już ciemno, ale nie jest już jasno. Specyficzne niebieskie światło nie każdemu przypadnie do gustu – potrafię wyobrazić sobie kadry, które idealnie będą pasowały właśnie do błękitnej godziny, ale osobiście – nie jest to kompletnie mój styl. 

W nocy

Rzadko fotografuję nocą – najczęściej na reportażach ślubnych! Tu brakuje światła naturalnego, dlatego posiłkujmy się wszystkimi lampkami, które znajdziemy w swoim otoczeniu. Najfajniejsze sale ślubne dbają, by także nocą można było zrobić klimatyczne kadry – magiczne drzewa obwieszone lampkami, girlandy, świeczki. To już osobny temat! 

Bardzo lubię te nocne ślubne kadry – przywołują mi na myśl taki spokój, odpoczynek po pięknym dniu pełnym wrażeń. Jeśli boicie się, że Wasz aparat nie da rady – spróbujcie! Ja fotografuję na iso maksymalnie 1600-3200. 

Jak zwykle, wszystko sprowadza się do doświadczenia i odnalezienia własnego stylu. Prawdopodobnie w swojej fotograficznej drodze wypróbujesz każdą z tych pór i wybierzesz to, co Ty czujesz najbardziej. To, co najbardziej pasuje do Twojej wrażliwości, do Twojej obróbki, preferowanych kolorów. Ja najczęściej fotografuję o poranku lub złotej godzinie – bo kocham ciepłe kadry. Czy to jest droga dla Ciebie? O tym musisz przekonać się sam_a. ♥️